Najlepsze For00m w sieci !

Gość · Wysłany: Maj 25, 2006, 12:14 am Temat postu:

(S)-Student
(P)-Profesor

O czwartej nad ranem u profesora dzwoni telefon.

Profesor odbiera i slyszy:

S-Śpisz?

P-Śpie odpowiada zaspany profesor.

S-A my sie k*** jeszcze uczymy!

PS.Dać mi miejsce na co?? Na moją aure strachu czy co?? Chyba że na pancerz z tłuszczu -2 do zreczności... Dobra le to nic Razz

Greetings mortals, are you ready to die?? <lol>

ReaperOfBodom · Wysłany: Maj 25, 2006, 12:18 am Temat postu:

Dobra mój błąd nie zauważyłem że jestem wylogowan <rotfl> Ale jakby co to ja napisałem ten kawał ;p

PS.

Przychodzi baba do lekarza lekarz teżbaba. :p

SiG · Wysłany: Maj 25, 2006, 12:53 am Temat postu:

Reaper'ze,
witamy na zjebanym i mrocznym for00m Razz

zapoznaj się z regulaminem itp. pisz ile wlezie i... wogóle WELCOME Smile

Ja · Wysłany: Maj 27, 2006, 1:00 am Temat postu:

strach+mrok

Cool

warlock667 · Wysłany: Maj 27, 2006, 9:05 pm Temat postu:

dokładnie

bardzomrocznyurzytkownik · Wysłany: Maj 27, 2006, 9:52 pm Temat postu:

Jur Wilkom ;p
(dziękuje za pretekst do podbicia sobie licznika. jestem wzruszony)

ReaperOfBodom · Wysłany: Maj 28, 2006, 11:44 pm Temat postu:

W pewnym królestwie panował niepokój, gdyż rozeszły się wieści, że lada dzień pojawi się smok: rozwali wszystko na swej drodze, pożre dziewice, spali domostwa itp. Król miał trzech dzielnych rycerzy, którym powieżyc mógł obronę ludności. Udał się więc do pierwszego:
- Dzielny mój rycerzu, smok lada dzien zaatakuje nas, musisz nam pomóc!
Na co rycerz:
- Mój panie, ależ na to trzeba czasu, ludzi, strategii - jak podejść bestię, trzeba siąść, zastanowić się...
- Ileż ci to zajmie?
- Dobre dwa tygodnie...
Król więc, z nadzieją w sercu, udał się do następnego. Historia jednak lubi się powtarzać:
- Ależ, panie mój, tu trzeba czasu, ludzi, odpowiedniej broni, zastanowić się...
- A ileż by ci to zajęło?
- Trzy dni, może dwa...
Udał się więc król do ostatniego ze swych "dzielnych" rycerzy:
- Smok lada dzień...
Ni chwili namysłu - dzielny wojak wstał, założył zbroję, konia opożądził, miecz naostrzył, sakwę podróżną przygotował...
- A ty, rycerzu, nie potrzebujesz planów, ludzi strategi, zastanowić się...
- Panie! Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spie****ć!!!

Może nie jest zbyt śmieszne ale zawsze coś Laughing

Polak, Rusek, i Niemiec lecą w balonie. Nagle balon przebija ptak. Są tylko dwa spadochrony. Polak wypuszcza Ruska. Niemiec chce być dżentelmenem i chce puścić Polaka. Na to Polak: " Zwariowałeś?!Ruska z gaśnicą puściłem :-)
A to coś o ruskach niemcach i polakach :]

warlock667 · Wysłany: Maj 29, 2006, 2:49 pm Temat postu:

Co za głupi smok żeby tak dziewice marnować.................. Laughing

SiG · Wysłany: Maj 29, 2006, 3:17 pm Temat postu:

hehehe

Ja · Wysłany: Maj 29, 2006, 8:13 pm Temat postu:

Zatrzymuje policjant studenta, legitymuje go, otwiera dowód i czyta:
- Widzę, że nie pracujemy.
- Nie pracujemy - potwierdza student.
- Opieprzamy się... - mówi dalej policjant.
- Ano, opieprzamy się - potwierdza student.
- O! Studiujemy... - rzecze policjant.
- Nieeee, tylko ja studiuję. - odpowiada student.

Dwóch ZOMO'wców leje w lesie, nagle jeden mówi:
- Ej stary, co Ty tak bezszelestnie lejesz?
- Bo leje po spodniach.
- A nie szkoda Ci spodni?
- Nie, bo leje po Twoich.

Przychodzi policja do Kowalskiego, dzwoni. Odbiera Kowalski i pyta:
- Kto tam?
- Policja!
- Czego chcecie?
- Porozmawiać.
- W ilu jesteście?
- W dwóch.
- To porozmawiajcie między sobą!

Ja · Wysłany: Maj 29, 2006, 8:18 pm Temat postu:

Generał pyta Kowalskiego:
- Kowalski, wiecie co to jest ojczyzna?
- Yyyyy.... nie.
- Malinowski, a wy wiecie?
- Tak obywatelu Generale, ojczyzna to moja matka!
- No, Kowalski, teraz wiecie co to jest ojczyzna?
- Tak jest! Ojczyzna to matka Malinowskiego

Ciemna noc, amerykański bombowiec leci na akcję. Cel: zrzucić spadochroniarzy na wyznaczony obszar na terytorium wroga. Samolot zatoczył krąg, zapala się czerwona lampka, następnie zielona, grupa komandosów wyskoczyła nad celem. Z wyjątkiem jednego...
Dowódca: Skacz...
Jąkający się komandos: Nnnie...
Dowódca: Dlaczego nie?
Komandos: Bbbo jja nie chhhhcę...
Dowódca: Skacz, bo pójdę po pilota!!!
Komandos: Ttto idź...
Po chwili dowódca wraca z pilotem, a ciemno jest kompletnie.
- Skacz - mówi pilot - bo cię wyrzucimy siła...
Komandos nadal odmawia opuszczenia samolotu:
- Nnnie, nnnie skkkoczczę...
W ciemności słychać kotłowaninę, w końcu udaje im się wypchnąć go z samolotu.
Zdyszani siedzą w ciemnym wnętrzu:
- Silny był - mówi dowódca.
- Nnno, chhhyba ccoś tttrenowaał.

Ja · Wysłany: Maj 29, 2006, 8:33 pm Temat postu:

Dowódca kompani wzywa kaprala:
- Słuchajcie, Kazikowi trzeba delikatnie powiedzieć o śmierci ojca.
- Tak jest. Rozkaz.
- Kompania zbiórka! - woła kapral. Kto ma ojca wystąp!... A ty Kazik gdzie się pchasz baranie.

Cool

warlock667 · Wysłany: Maj 29, 2006, 8:44 pm Temat postu:

Laboratorium z chemii.
Studenci

Studentka do koleżanki: - Co robisz?
- Ekstrahuję...
- Naprawdę? Zrób mi dwa...

warlock667 · Wysłany: Maj 29, 2006, 8:45 pm Temat postu:

Student medycyny...

...na egzaminie ma wymienić 3 zalety mleka matki.
Siedzi i myśli.....
No i wymyślił:
1. jest w 100% naturalne
2. jest ciepłe (nie trzeba podgrzewać)
... i w tym momencie zabrakło mu inwencji. Siedzi, siedzi a czas leci. Profesor ma zbierać już kartki a student w ostatniej chwili wpada na genialny pomysł:
3. ma zajebiste opakowanie....

warlock667 · Wysłany: Maj 29, 2006, 8:50 pm Temat postu:

Był sobie profesor który nie miał dłoni... i

posługiwal się protezą. Pierwszy wykład tradycyjnie zaczynał kuracją wstrzasową.
- Przywitajcie sie, ja nie mam czasu.
I rzucał rękę z plastiku w tłum.